Chory Kotek

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł kot doktor: „Jak się masz, koteczku?“
— Źle bardzo — i łapkę wyciągnął do niego.
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego
I dziwy mu prawi — Zanadto się jadło,
Co gorsza nie myszki, lecz szynki i sadło:
Źle bardzo…gorączka! Źle bardzo, koteczku!
Oj! długo ty, długo poleżysz w łóżeczku
I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta.
Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta!
A myszki nie można? — zapyta koteczek
Lub z ptaszka małego choć parę udeczek?
Broń Boże! Pijawki i dyjeta ścisła!
Od tego pomyślność w leczeniu zawisła
I leżał koteczek: kiełbaski i kiszki
Nietknięte z daleka pachniały mu myszki.
Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę
Musiał wiec nieboraczek srogą ponieść karę.
Tak się i z wami, dziateczki stać może:
Od łakomstwa strzeż was Boże!

Stanisław Jachowicz

Podobne strony

Podobne StronyKotDziwny KotKot W Pustym MieszkaniuKotekKot MaurycyW Obronie KotaCzarny Kot
O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License